Tysiące kobiet cierpi z powodu bolesnych złamań... ponieważ lekarze uważają, że są „za młode”, aby mieć osteoporozę

Opublikowano: | Zaktualizowano:
Kiedy Michelle Clark potknęła się o betonowy stopień w listopadzie 2018 r., przypisała to niezdarności. Jednak w ciągu kilku godzin matka dwójki dzieci odczuwała potworny ból i była praktycznie nieruchoma.
Badania w szpitalu wykazały, że Michelle, wówczas 56-letnia, złamała prawą rzepkę. Lekarze założyli jej gips i kazali odpoczywać, spodziewając się, że zagoi się po ośmiu tygodniach.
Dopiero jednak prawie rok później, kiedy złamała prawą rękę podczas spaceru z psem, odkryto prawdziwą przyczynę jej powtarzających się urazów.
Zdiagnozowano u niej osteoporozę, chorobę kruchych kości, która dotyka 3,5 miliona Brytyjczyków. Powoduje ona, że kości stają się kruche i łatwiej się łamią – i dotyka znacznie częściej kobiety niż mężczyzn.
Diagnoza ta nie została jednak postawiona przez lekarzy, którzy leczyli jej rękę.
Zamiast tego to dzieci Michelle namawiały ją, aby naciskała na wykonanie badania DEXA – specjalistycznego badania gęstości kości, które diagnozuje osteoporozę – po tym, jak zobaczyły, jak szybko doszło u niej do drugiego złamania
Michelle, która mieszka w hrabstwie Warwickshire ze swoim mężem Jimem, 68-letnim emerytowanym biznesmenem, uważa, że bez ich interwencji mogłaby nie otrzymać diagnozy przez lata – albo do kolejnego, potencjalnie zagrażającego życiu, załamania.
Obecnie ma 62 lata i mówi, że nadal nie może wyjść ze zdumienia, że żaden lekarz nie zdiagnozował jej choroby wcześniej – chociaż jeden lekarz zażartował, że złamała „naprawdę trudną do złamania kość”.
Michelle Clark, 62 lata, doznała dwóch poważnych złamań kości, zanim zdiagnozowano u niej osteoporozę. (Na zdjęciu: Michelle z mężem Jimem)
Dzieci Michelle namawiały ją, aby naciskała na wykonanie badania DEXA – specjalistycznego badania gęstości kości, które diagnozuje osteoporozę – po tym, jak zobaczyły, jak szybko doszło u niej do drugiego złamania
Michelle jest jedną z dziesiątek tysięcy kobiet w średnim wieku – i młodszych – które musiały złamać kości oraz przez lata znosić ból i frustrację, zanim otrzymały diagnozę i leczenie.
NHS zaleca, aby każda osoba dorosła po 50. roku życia, u której wystąpi złamanie „z powodu kruchości kości” – czyli upadek z wysokości stojącej lub niższej – została zbadana pod kątem osteoporozy, jednak często się to nie zdarza.
Raport Royal Osteoporosis Society (ROS) z 2021 r. wykazał, że wiele kobiet w wieku 50 i 60 lat jest ignorowanych lub błędnie diagnozowanych. A All-Party Parliamentary Group on Osteoporosis and Bone Health poinformowała w 2023 r., że dziesiątki tysięcy kobiet nie otrzymuje terminowej diagnozy i leczenia.
Jednym z głównych powodów było uprzedzenie wiekowe. Lekarze często pomijają osteoporozę u młodszych kobiet po menopauzie, mimo że jest to najbardziej prawdopodobna przyczyna złamań z powodu kruchości kości.
Michelle zabrała głos w ramach kampanii „Wojna z osteoporozą” organizowanej przez gazetę „The Mail on Sunday”.
Wzywamy rząd do zagwarantowania, że w każdej części Wielkiej Brytanii będzie działała specjalistyczna klinika, tzw. usługa łącznikowa ds. złamań (FLS), która będzie badać pacjentów pod kątem tego schorzenia po złamaniu.
Chociaż jednostki FLS znajdują się w każdym szpitalu w Szkocji, Walii i Irlandii Północnej, w Anglii tę ważną usługę oferuje tylko połowa szpitali.
W zeszłym roku minister zdrowia Wes Streeting obiecał, że jednym z jego pierwszych działań w rządzie będzie zlecenie NHS „planu wdrożenia” ogólnokrajowego dostępu do jednostek FLS. Dopiero w lutym powiedział, że zostanie on wdrożony do 2030 r.
Michelle, która mieszka z mężem Jimem w hrabstwie Warwickshire, uważa, że bez interwencji dzieci mogłaby przez lata nie otrzymać diagnozy
W wieku 62 lat Michelle mówi, że nadal jest zdumiona, że żaden lekarz nie zdiagnozował jej choroby wcześniej – chociaż jeden lekarz zażartował, że złamała „naprawdę trudną do złamania kość”
Eksperci ostrzegają, że każdy miesiąc bezczynności w zakresie równego dostępu do FLS niepotrzebnie naraża kolejne ludzkie życia.
Złamane kości są czwartą najczęstszą przyczyną niepełnosprawności i przedwczesnej śmierci w Wielkiej Brytanii oraz drugą najczęstszą przyczyną hospitalizacji dorosłych. Złamania bioder, często spowodowane nieleczoną osteoporozą, co roku odbierają życie około 2500 Brytyjczykom – zgonom, którym, jak twierdzą aktywiści, można w dużej mierze zapobiec.
Schorzenie to dotyka również mężczyzn, ale osiem na dziesięć osób to kobiety, a przyczyną są zmiany hormonalne zachodzące w okresie menopauzy, które zmieniają gęstość kości.
„Moja diagnoza była niewyraźna”, wspomina Michelle. „Nie wiedziałam absolutnie nic o osteoporozie i byłam absolutnie oszołomiona. Jestem zapalonym spacerowiczem i ćwiczę na siłowni – nagle poczułam się bezbronna i stara.
„Ale bardziej zszokowało mnie badanie DEXA, które wykazało, że nieświadomie złamałam kręgosłup”.
W wieku 54 lat, dwa lata przed urazem rzepki kolanowej, Michelle poślizgnęła się na schodach i upadła na plecy.
„Ten upadek musiał być przyczyną złamań kręgosłupa” – mówi. „Cierpiałam, ale po kilku dniach po prostu żyłam normalnie, brałam środki przeciwbólowe i nauczyłam się z tym żyć.
„Moja osteoporoza była wielokrotnie pomijana. Gdyby był lokalny FLS, być może udałoby się ją wykryć, zanim złamałam kolejną kość”.
Michelle jest jedną z dziesiątek tysięcy kobiet w średnim wieku – i młodszych – które znosiły złamania kości oraz lata bólu i frustracji, zanim otrzymały diagnozę i leczenie (Zdjęcie stockowe)
Gdy u pacjentów z FLS wystąpią objawy tej choroby, podaje się im leki chroniące kości, które o ponad połowę zmniejszają ryzyko złamań.
Eksperci twierdzą, że „loteria kodów pocztowych” FLS naraża ludzi na ryzyko.
W marcu analiza przeprowadzona przez tę gazetę wykazała, że w dziewięciu z dziesięciu obszarów, w których odnotowuje się najwyższy wskaźnik złamań biodra u osób powyżej 65. roku życia, szpitale nie dysponują ośrodkiem FLS.
„Pacjenci są zawiedzeni, to jest całkowicie niesprawiedliwe” – mówi Emma Clark, profesor epidemiologii klinicznej układu mięśniowo-szkieletowego na Uniwersytecie w Bristolu.
„Zasługują na spójność – ich kod pocztowy nie powinien decydować o leczeniu, jakie otrzymają. Pacjenci będą prześlizgiwać się przez szpary.
„Kliniki nie tylko zapewniają pacjentom leki wzmacniające kości. Oferują również dostosowane wsparcie dietetyczne i dotyczące stylu życia”.
Daily Mail